• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Moje życie

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2009
  • Marzec 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Styczeń 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004

Archiwum wrzesień 2004


< 1 2 >

hmmm..........

....Kurnancka niechca mi sie wyświetlac ani wklejać obrazki :(((((((((( buuuuuuuuuu. Na dodatek mam strasznie złego chumorasa bo niewidziałam cały dzisiejszy boży dzień Artka :(((((( ;(.

.........Niewiem czy to miłosć czy tylko zauroczenie?? Kiedy go niewidze szmutno mi. Cały czas tylko on jest w moich myślach. Kurna nawet w niektórych snach sie pojawia z nienacka. Czy to napewno miłość?? Boje sie że znów se coś uroniłam i znów kogoś zranie. Niechce juz sie z nim kłócic. Chciałabym być cały czas przy nim blisko, ale boje sie.......Z każdym dniem coraz bardziej za nim tesknie kiedy go niewidze. Dzisiaj, jutro, w czwartek niewidziałam go i nie bede widzieć :((((. W piątek wyjeżdża znów na wieś do rodziny. I wróci późnym wieczorem w niedziele. W poniedziałek nie mamy żadnej lekcji koło siebie :( buuuuu. Pewnie znów go nie zobacze. Już nigdy go niezobacze :((( no może przelotnie. Ale to nie to samo co usiąść na ławce, gadać godzinami o byle czym, wygłupiac sie :((((. Niechce o nim zapominac,albo nie potrafie............

Jeny pisze już bezsensownie. Sorka ale coś nie tenteges dzieje sie ze mną :(((((((((

28 września 2004   Komentarze (11)

Bez tematu bo po co temat??

 Elo misiaki. Tak jak wczoraj objecałam tak i napisze co wczoraj sie działo :)))))).

Po szkole wyszłam sobie na dwora z Marzeną. Jakimś cudem znalazłyśmy sie pod moją szkołą ( mechanikiem ). Wypatrywałyśmy czy już wychodzi Kotek z Artkiem. Po pewnym czasie zrezygnowałysmy z czekania i sobie kawałek odeszłyśmy, ale mądra Martusia zatrzymała sie i spojrzała za siebie. A tu nagle wychodzą ze szkoły dwa misiaki :)). Szybko pobiegłyśmy za nimi. Poszli do biedronki. Chciałm pójść za nimi, ale z lekka nogi mnie bolały. Jak wyszli oczywiście my za nimi. I tak całą droge. Pod klatka Krzyska (kotka) czekałyśmy na niego. jak przyszedł zaczeliśmy gadać. Powiedział mi że Artkek chce ze mną pogadać. Szczerze to z lekka sie zaczełam bać. Jakies głupie myśli zaczeły mnie nachodzić. Stwierdziłam, że musze se wypić. Poszłam na chate, spojrzałam w portwel a tu same drobniaki. 2 zyle po grosiku :P. Poszłam z tą kasa oczywiście do sklepu, żeby zamienic na grubsze. Poszłyśmy na królewską i Marzenka mi kupiła browca. Ale oczywiście nieobeszło sie bez opału heh. zamierzałam wypić browca niedość, że w reklamówce to jeszcze przez słomke, taka dłuuuugą :D. I oczywiście to zrobiłam :P. Poszłysmy na ławke. Siedzieli tam już ( kotek and Arczi ). Powiedziałam ,,siema" odziwo Artek mi odpowiedział. Posiedziałyśmy przez chwilke i poszłysmy w zaułek, żebym mogła wykonac mój głupiutki pomysł z browcem heheh. Kotek i Arczi też poszli se kupić browca. I w sumie piłam z nimi tylko oni normalnie a ja przez słomke. ( wieta co, przez słomke lepiej mi browar wchodzi heh ). Jak kotek poszedł wywalić puszke Marzena poszła za nim. Ja sama zostałam z Arczim. Oczywiście spytałam sie czy odzywamy sie do siebie on stwierdził ze tak. Pogadaliśmy troszke i dużo sie dowiedziałam. Oczywiście z lekka mnie przeprosił i ja go tysz. Ja miałam samobójcze mysli i on też chociaz nie do końca przez kłótnie, ale w dużej mieze tak. Oby dwoje źle sie czuliśmy gdy nieodzywaliśmy sie do siebie. Szczerze mówiąc brakowało mi go. Jego gadek, zachowania itd. Ciesze sie że wszystko sie wyjasniło. Znów moge byś szcześliwa. Aha i stwierdził, że gdybym sie zabiła on by sie tez zabił ale pierw by mnie przekopał w grobie :P. Pierwszy raz odczułam jakby komuś na mnie naprawde zależało. Teraz wiem to napewno, że moje serduszko bije w jego strone. Może i mnie nie chce, ale mi wystarczy ( chociaz nie zupełnie) tyle co mam. Wystarczy mi, że mam go blisko siebie :))))).

25 września 2004   Komentarze (9)

:)))))))))))))

 

 

Nareszcie zagosciło szczescie we mnie :) Jupiiii pogodziłam sie z nim. To on chciał dzisiaj ze mną pogadać. Przeprosił mnie ze za bardzo na mnie najechał. On tez cierpiał z powodu kłótni. Jutro wam wiecej opowiem bo sobie troszke z nim wypiłam i troszke kreci mi sie w główce. KOOOOOOOOCHAM WAS I JEGO :***************************

24 września 2004   Komentarze (6)

Co robic???????????

 

 

Już jest lepiej choć dalej źle :(((((((((. Dzięki waszym ciepłym słówkom polepszyło mi sie. Bardzo wam dziękuje. Dziękuje wam że jesteście ze mną w tych trudnych chwilach. Ze chciało wam sie czytac te głupoty. Ale dalej walcza we mnie dwie osoby. Jedna chce zginąc druga żyć. Przemyślałam pare spraw. Co zrobilibyście na moim miejscu:

1.) Wysłalibyście esa do przyjaciela Artka. I przeprosilibyście Artka w tym esie.

2.) Dalibyście Artkowi czas żeby to wszystko sobie przemyślał.

3.) Czy zlalibyście na niego..............

Najchętnie zrobiłabym pierwszy krok, ale boje sie że on te przeprosiny odrzuci. Boje sie........................

Kiedyś ja na niego byłam wkurwiona i on przeprosił, teraz on jest wkurwiony ale czy ja mam go przeprosić??? Raczej tak............

Pomóżcie mi plose :((((((((((((

Niewiem co mam zrobić. Niechce żeby powtórzyła sie historyjka z Diabłem i Białym. Diabeł też był moim psia psielem. Pokłóciłam sie z nim. I nie przeprosiłam. Nie dazyłam do tego by sie pogodzic. Ale w sumie ja nie miałam za co go przepraszac :////. To on mi wyrządził krzywde nie ja jemu. A teraz to ja wyrządziłam krzywde, to ja zadałam rane. Prawda ze obraził sie przez błachostke, ale każdego co innego rani. Nieprawdzasz?? Boje sie. Czuje w sobie strach........Ide przytulić sie do misia. Pa

21 września 2004   Komentarze (14)

Zminiłam szablon

 

 

Zmieniłam szablon jak już zdązyliście zauważyc. Może troszke opisuje co sie we mnie w srodku dzieje choć nie do końca. Ja sie czuje sto razy gorzej :(((((((((. Z dnia nadziej jest coraz gorzej. Coraz poważniej myśle nad samobójstwem. Może i jest to tchórzostwo, ale ja inaczej nie potrafie. Czuje sie taka zagubiona.........samotna. Nikt nie potrafi mi pomóc. Dziś przegladałam stronki o samobójstwach. Dużo tam prawdy pisza. Np. że samobójcy wołaja o pomoc, ale nikt ich nie słyszy. Ja chyba też wołam o pomoc. Moze nie wołam ale wrzeszcze, aby ktoś mi pomógł. Ktoś mnie pogodził z Arczim.......Tak bardzo mi na nim zalezy. Moze dla was to co robie to co pisze jest głupie, bo nierozumiecie.Jestem bardzo wrażliwą osobą. Łatwo mnie zranic. Chciałabym pogadac z Arczim i go przeprosić za to co zrobiłam. Ale jak?? On nie chce ze mną gadac :(((((. Napisałam do niego list, w czesci przedstawie wam go. Chce mu dac go ale jak już bede sie zabijac lub już sie zabije..............

"..............Kiedyś ty powiedziałeś przepraszam, teraz ja mówie to słowo. Tak, chce cie przeprosić. Nie chciałam cie zranić. Nie chciałam sie z ciebie śmiać..................Traktowałam cie jak kumpla prawie, że przyjaciela. Wszystko robiłam aby zblizyć sie do ciebie. Bardzo dobrze czułam sie w twoim towarzystwie............Wiesz ze nie chce sie z tobą kłócić. Chce tylko zgody..........Moze i jestem głupia piszac do ciebie ten list, ale tylko tak mogłam w pewien sposób z toba pogadać. Choć chwilke......Wiec sam widzisz jak mi na tobie bardzo zależy...........ten ostatni raz chciałabym z toba pogadać, smiac sie z tobą, ale nie moge. Już jest za późno. To koniec historyjki o Marcie. To koniec Marty ............."

To tylko fragmenty. List jest o wiele dłuższy. Moze i jestem głupia latając za chłopakiem. Ale ja już taka jestem i nikt mnie nie zmieni mówiąc ,,źle robisz zrób inaczej"..........................

19 września 2004   Komentarze (7)
< 1 2 >
Wena-marcia | Blogi