Z uchem już oki. Nawet nie boli i nie musiałam iść do lekarza :DD. Ale za to z poczuciem źle nawet kiepsko. Wczoraj spotkałam mojego byłego w towarzystwie moich najwiekszych wrogów. Takie teksty juz leciały w moją strone, ze omało co bym sie popłakała. Niedość że byli pijani to chcieli rzucić we mnie pustą butelką po winie :(((((((((((((. Co raz gorzej sie z tym wszystkim czuje. Nikt nie moze mi pomóc. Czasem mysle, że naprawde lepije by było gdby mnie na tym świecie już nie było :(((((((((((. To wszystko mnie już przerasta. Nie mam siły żyć. Przykro mi to mówić, ale jak tak dalej bedzie to niewytrzymam i coś se zrobie. czasem se myśle ,,O co chodzi tym wszystkim ludziom, co oni maja do mnie, co ja im takiego zrobiłam, że aż tak sie mszczą".................Brak mi już słów na ten temat. Psycha już mi siada. :((((((((((.............
............Powracajac do spraw sercowych to jest jak narazie fajnie :))))))) dosłownie supcio praktycznie tylko to mnie jeszcze trzyma zeby czegoś ze soba nie zrobic. Wczoraj było otwarcie nowej hipernowej ( czy jak to sie tam pisze :P ). Nazarłam sie torta a wieczorem z moim misiem i kotkiem poszliśmy na sztuczne ognie. Było zajebiścieeeeeeeeeee. Arturek dał mi bluze bo troszke zimno było. Gdy tak patrzyliśmy na te ognie stwierdziłam, że sie w nich zakoffał a on na to że we mnie sie zakoffa :))))))))).........
........Fajnie było ale sie skończyło i znów mam doła :((((((((. Przynajmniej na te pare chwil udało mi sie zapmniec o wszystkim.
....... Fafitii wiem że mnie wszyscy kochacie :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))