w piatek byla przysiega pana B. BYlo nawet spoko tzn nie bylam na niej ale pozniej na imprezce u niego w domku bylam. Jak zawsze u niego spałam to juz normalne. A wczoraj wyskoczylismy sobie na pizze. Mialam nadzieje ze spedzimy razem wieczorek ale jednak nie, tak mnie wkurzyl paroma tekstami ze pozegnalam sie ze wszystkimi i poszlam do domku. Nie zdarzylam wejsc i dostalam telefon od pana P zebym przyszla do zlotej na impreze. No spoko skolowalam 10 zyla i poszlam. Gdybym nie byla wkurzona na pana B to pewnie bym z nim byla, ale no coz. Weszlam na dzamprezke i od razu dostalam blowalka i kielich z wodka hehe. Pozniej tak wszystko szybko sie potoczylo ehss :(. Chyba za szybko. Nie których rzeczy nie powinno byc :(. Juz sama nie wiem czy chce pamietac ta impreze czy nie :( A do domku wrocilam kolo 5 ehsss :((( glupie wspomnienia wrrrr