blog
Kiedyś to miejsce było moim pamiętnikiem do którego dostęp miałam ja i ludzie którzy wogóle mnie nie znają, którzy oceniają mnie jedynie po słowach, które tu pisze. I z tym dobrze mi było. Mogłam wsio tu napisać, wyżalić sie jak nikomu nigdy sie nie wyżalałam. Teraz jest zupełnie inaczej już nie pisze tu dla siebie. Co napisze notkę boje się, że facet tu wejdzie i zobaczy coś co mu sie nie spodoba, albo ktoś ze znajomych. Chciałabym, aby było tak jak kiedyś. Abym mogła tu pisać to co ja chce i ile chce. Tęsknie za takim właśnie pisaniem :(.
Dzisiaj byłam na basenie z chłopakiem i jego klasą. Niby wsio było super, ale ...... No właśnie, ale później poszliśmy na pizze. No i poczułam się jakbym wogóle tam miała nie być. Jakby on i jego znajomi wogóle mnie tam nie chcieli. Chyba to wsio było złym pomysłem. Albo po prostu mi sie tak wydawało. Dawałam facetowi do zrozumienia, iż ja też tam jestem i chciałabym tez zjeść z nimi pizze. Nie powiedziałam mu to wprost ( może źle zrobiłam ) po prostu nie chciałam się narzucać tak jak zawsze to robie chciałam pokazać sie z innej strony to źle? On wogóle mnie nie zauważał zamówił sobie z kolegami pizze a ja jak taka biedna sierotka Marysia siedziałam sobie :/ później nagle zauważył mnie i spytał sie co mi jest. To mu powiedziałam. Jak przyniesiono pizze to grzecznie sie spytałam czy mogę on odpowiedział, że tak ale wcześniej jak mu o tym wspomniałam to zaczął najeżdżać na mnie ze mam zamówić sobie z dziewczynami bo ich już 4 na dodatek jak już mi dał ten kawałek pizzy oświadczył ze wiszę kasę jego kolegą. No pewnie ja mogę mu wsio stawiać bo pracuję a on jest biedny i na głupiego kawałka mu szkoda kasy super :/ Rozumiem nie ma pieniędzy, ale mi też nie jest łatwo i to nie jest powód, że ja mogę wsio a on nic kupować prawda??
Popołudnie
Jak zawsze u faceta je spędzam. Dzisiaj oświadczył mi, że rozmawiał z ,,koleżanką", której wogóle nie zna nie widział na oczy. Nie no dobra przesadzam zna ją jedynie z rozmów na gg a widział tylko zdjęcia. Ona miała jakiś tam problem. Pokazał mi cała rozmowę. Wsio byłoby oki, gdyby nawet dla przykładu nie opowiadał jej o naszych sprawach łóżkowych :/, ale on musiał to zrobić. Nie byłam zła tylko.....strasznie smutna. Osoba, której ufam, która jest dla mnie wszystkim opowiada o takich rzeczach innym. Ryczałam chyba z 20 minut u niego po czym on stwierdził, iż gdybym ja komuś takie coś pisała na gg a on by to przeczytał tez by był strasznie smutny i by się wkurzył. Ja nawet nie potrafię o takich rzeczach pisać na blogu a co dopiero komuś kogo tak naprawdę nie znam. Powiedźcie mi ..... przesadzam??