,,Tęsknota może zabić, gdy nie odwzajemniona
wypala twoje serce, nie możesz jej pokonać.
Zamyka cię na skraju otchłani milczenia,
pozostaje wiara w odległe wspomnienia.
I nie słychać nic, prócz serca łomotu,
a głucha cisza, wciąż bardziej doskwiera.
Choć pragniesz mówić, nikt cię nie słyszy,
uczucia rzucasz w kąt zapomnienia.
Lecz one wrócą, choć w to nie wierzysz,
osiągną większą niż niegdyś siłę.
I opanują każdą twą cząstkę,
nikt już ich nigdy z ciebie nie zmyje!"
Ten wiersz mówi chyba o wszystkim co chciałam tu napisac. Mówi o tęsknocie do bliskich mi dwóch osób. Z jedna znam sie juz trzy lata. Chodzi tu o chłopaka. Traktował mnie jak młodsza siorke jak przyjaciółke. A teraz.............. teraz nie ma nic. Tęsknie za tym co było. A z druga znam sie znacznie mniej bo pół roku. Ale moje serduszko cos do tej osóbki poczuło. Lecz ona musiala wyjechac. Juz nigdy go nie zobacze <płacze> ( no dobra jest mala szansa ze pojade do niego jak sie dowiem adres )........................................................Boze ile dałabym żeby znów było tak jak kiedyś. Wieczorne wypady z przyjacielem na browarka.:((((((((((((((( Chyba juz nigdy tak nie bedzie bo on ma mnie gdzies dosłownie :(. Buuuuuuuuuuuu...................................... Boże ile dałabym zeby znów zobaczyc ,,Małego" z nim tez miło mi mijał czas :( buuuu.....................
ps. NAstepna notka ukaze sie jak wreszcie przestane pić :P hehhehe oki czyli jutro bo matka wraca :P Trzeba bedzie sie po nia przejsc na PKP. Cmokusie :**************