Przedwczorajsza noc ......
W czwartek wróciło moje słonce. Przyjechał na przepustke hyhy. Oczywiscie sie wkurzyłam bo wrobił mnie. Napisał mi meska ze nie przyjezdza. Pozniej sie wytlumaczyl ze to miala byc niespodzianka. Chciał zebym przyszła do niego ale w piatek na 7 rano mialam :(. Za to w piatek napisal mi z rana meska, a ze ja konczylam o 11 lekcje to oczywiscie po szkole do niego poszlam. Przy nim nie potrafie nie wypic nawet jednego blowalka heheh. Nalal mi troszke piwa pogadalam sobie z nim :P i przyszedl pan B. Stwierdzil ze niechce mu sie juz nigdzie jechac wiec zaczal z nami pic. Pozniej przyszedł K i przyniosl wodke weselna hehe. Ale o dziwo ja jej nie pilam bo nie chcialam. Co ja alkoholiczka zebym od rana tankowala hehe. ZAmowili pizze zjedlismy i tak nam do wieczora uplynal dzionek. Jak zrobilo sie ciemno to caly sprzecior poszedl do duzego pokoju i zaczela sie dzamprezka :P. Fajnie było. O 2 moje slonce bylo tak zmeczone ze poprosil prawie wszystkich zeby wyszli. Oczywiscie mnie nie puscil do domu hehe. Został jeszcze B z nami. Co najfajniejsze tak był wojskowy zmeczony ze za chiny nie mogl usnac. Troszke mnie podreczyl ale nie za dlugo bo ..... padlam heh :P. Za to rano ja mu nie dalam spac :P MOje pierwsze slowo do wojskowego bylo ........ daj napoj plose ....... heheh jak B sie obudzil przyszedl do nas i jego pierwsze slowa tez byly fajne ...... fajki napoj ....... hehe. Oczywiscie B byl taki skacowany ze jak wrocil ze sklepu ..... dobrze ze do niego poszedł :) ...... przyniosl 0,7 i dalej impreza :].
Podobalo mi sie :) Moglam chociaz troszeczke pobyc z ''moim sloncem''