no super chciałam sobie poprawic troszke szablon rano nie mogłam myslałam ze poprostu chwilowa jakas usterka wiec zeby sie nie na machac weszłam zeby edytowac szablon i niec nie poprawiajac chciałam zapisac a tam mi wyskoczyło Błąd przy zapisywaniu danych. Popraw zaznaczone niżej błędy. TYLKO ZE JA ZADNYCH BLEDOW NIE MAM no nie no :((( ja chce starego blogaaaaaaaaaaaa
aaa po 12 godzinach przystosowania jest ... nie az tak przecudnie dopasowany ale jest jakis tam szablon, chociaz potrzebuje pomocy kogos kto na tych znaczkach html zsie zna ! Jak narazie musze wytrzymac z tym co widac...........ale bobasek mi sie podoba :) hehe
Ja chce szablon buuuu :(. Nic nie działa nawet blogów znajomych nie mogę znaleźć ehss. Próbowałam nowy szablon dodać, przerobić go tak zeby pasował do podstron....ale i tak lipa nie działały mi komenty i wogole :/
No i na moje wyszło. Nie wiem czy to dobrze czy nie ale kit z tym. Małolata nie odzywa sie do mojego faceta jakby nie patrzeć przeze mnie :P Wredna jestem. Fakt faktem facet wqrwiony jest ale cio tam. Wczoraj sie z nim spotkałam, usiedliśmy w parku. Mieliśmy niby pogadać :/ ale za bardzo dogadać sie nie mogliśmy. Ja stwierdziłam w myśli sobie ze nie ma co już dłużej tego ciągnąc, ale nie potrafiłam mu tego powiedzieć. Słowa nie chciały przejść przez gardło :/. On chyba sie kapnął o co mi chodzi i co chce powiedzieć. Zreszta wcześniej przez fona kłóciliśmy sie i ja pod wpływem nerwów napisałam mu meska ze zrywam. Więc jakby nie patrzeć jak sie spotkaliśmy to nic nie musiałam mówić. Troszkę sie pokłóciliśmy i sie pożegnaliśmy. Ale żadne z nas nie potrafiło, albo nie chciało wstać z ławki i pójść w swoja stronę. Przez parę minut nieodzywalismy sie do siebie, aż ...... ja wstałam chciałam odejść, facet mnie zatrzymał powiedział żebym usiadła mu na kolanie ( bez skojarzeń ). Przytulił sie do mnie i sie spytał czy naprawdę ja tego chce powiedziałam mu, ze nie on powiedział ze tez nie chce żebyśmy sie rozstali. Zaczęliśmy rozmawiać niby wyjaśnił ze nie chciał żebym była przy jego dwóch spotkaniach z małolata bo ona to taka ze by jakieś głupstwo palnęła a ja to nerwus i byłoby od razu spięcie. Dobra niech już mu będzie takie wyjaśnienie. Zreszta powiedziałam chcesz zadawaj sie z nią ale jak ja sie czegoś dowiem nie ten teges to nie ręczę za siebie :P. Oczywiście później poszliśmy do niego chociaż ja nie za bardzo chciałam no i ... ehs upojne pogodzenie sie było ( zawieszenie broni ) .....
Otóż w mojej ostatniej notce opisałam co mi sie przytrafiło. Ta bedzie miała wiele wspolnego z tamta notka.
No więc po ostatnim wydarzeniu dzieje sie coraz gorzej. Facet jest na mnie wqrwiony jego koleżanekczka na niego a ja ehss obojetna juz na to wszystko.
Pisałam w ostatniej notce jak to przed wczoraj moj facet umówił sie z małolatą ( niechce nikogo obrazac, kto ma 15 lat, zeby nie było), oczywiście dopiero jak mnie odprowadził. Kiedy szedł mnie odprowadzić przez główną ulice naszego miasta spotkaliśmy ja ona sie wydarła ze Krzysiek ma sie pospieszyc. Troszke sie wqrzyłam, ponieważ on zaczął mnie pchcac dosłownie do domu, zeby sie mnie pozbyc chyba :/. Później spotkałam sie ze znajomymi ( musiałam odreagować ) On zadowolony z dwiema małolatami sobie szedł ( podkreslam to ze on wiedział ze jestem ze znajomymi, wiedział w którym miejscu, wiedział ze sie wqrze). Tego samego wieczorku napisałam mu na gg zeby przekazał jej zeby nie wrzeszczała na cała ulice ze on ma sie spieszyc. Chyba moge spedzic troche czasu z wlasnym facetem no nie? Napisa.l jej :/ Ona na to: mam na nia wyjebane, bede krzyczec co mi sie żywnie podoba, nikt mi tego nie zabroni. Oczywiście ja juz wkurzona na maksa. Nastepnego dnia napisałam jej, ze sobie nie zycze zeby tak pisała bo jestem starsza o wiele od niej i moj facet nie jest pieskiem zeby latał na kazdy rozkaz. Póxniej oczywiście kłótnia z facetem wrr !!! Wczoraj wieczorkiem napisałam jej : ja cie nie strasze tylko nie zycze sobie zeby ktos kto jest młodszy odemnie obrazał mnie a tak na marginesie spieszyło ci sie moglas podejsc do krzyska i wziasc płyty bo wiesz on nie bedzie sie spieszył na kazde zawołanie kogos. Pozatym piszac mu głupoty typu bede krzyczała co mi sie podoba sama sobie szkodzisz. Napisałas mu ze on nie moze miec kolezanek. Ja mu niczego nie zabraniam owszem moze miec kolezanki, ale moze niech sobie lepiej je dobiera pod wzgledem wieku zreszta zeby nie było to co on robi to jego wybór nie mój .... ona na to : Ja Cie nieobraziłammm tylko napisałam ze mam wyjebane na Ciebie a to jest różnica... Nieszkodze sobie samaa bo taka jestt prawdaa bede krzyczeć cio mi sie podobaaa i niktt mi tego niezabroni... To jak mozee miecc kolexankii to po cio mu robiszz takiee scenyy zazdrości.... Może chcee mieccc kumpelee młodszaaaa od siebiee i to sporooo hehe.... Dobra niechceee siee z Tobą kłócić i mam nadzieje ze siee pogodzicieee z Krzyśkiemmm.... Papa ja na to gdyby chciał miec młodsze kolezanki to by nie mowił o tobie ze jestes gówniara i masz pstro w głowie. A nastepnym razem jak karzesz Krzyśkowi sie śpieszyc to poprostu wogole do Ciebie nie podejdzie i tyle pa. Mój facet na to wszystko : Wielkie dzieki ' FOCH' teraz sie do mnie nie odzywa.
Zeby wszystko było jasne ona sie w nim bujała on to wykorzystał przelizał ja ( i moze cos wiecej nie wiem ) ( ON tez sie w niej podkochiwał) Jej przyjaciółka napisała mu ze ona bardzo cierpiała z powodu ze nie byli razem i cierpi do tej pory, chociaz juz jest lepiej.
No dobra a teraz podsumowanie
CO JA MAM ZROBIĆ??????
Jestem z Nim już ponad 7 miesięcy ....
Nie obwiniam Ciebie za wszystko. Wiem, że nie jestem święta.
TO bolało wiesz? Spotykałeś się z nią dopiero jak mnie odprowadziłeś. Gdy przechodziliśmy ulicą ona krzyknęła ,,Krzysiu pośpiesz sie !!! ", a ty jak piesek szybko mnie zaciągnąłeś pod klatkę i chciałeś sie pożegnać.
Oj nie wyszło ci.
Poszłam do znajomych. Ty poszłeś do niej. Stałeś z nią i jej koleżankami. Powiedziała ze masz ja kawałek odprowadzić. jakby nie inaczej odprowadziłeś na moich oczach. Wiedziałeś gdzie stoję. Czemu sie nie zatrzymałeś? Czemu nie pomyślałeś jak ja sie poczuje?
Teraz to wszystko moja wina...