moje zycie to taka ukladanka z puzzli, ale jednej czesci zabraklo tej z napisem szczescie ;-(.........
Nikt nie wie jak to bardzo boli gdy ci jedna osoba na ktorej cholernie zalezy powie, zebys sie do niej nie przywiazywala, ze cie nie kocha to tylko takie przelotne zauroczenie. Nie moja wina, ze ja nie szukam kogos na tydzien, misiac czy pol roku ja szukam kogos na dluzej nawet na zawsze. Zawsze tak jest kiedy cos do kogos poczuje ten ktos sie odwaraca plecami. Stracilam juz nadzieje, ze ktos kiedys mnie pokocha szczerym uczuciem. Chyba takiej osoby nie ma na tym swiecie. Zmienie sie, ale czy to cos da, ze bede calymi dniami siedziec samotnie w domu, nie bede sie widywac z przyjaciolmi, zamkne sie w sobie?? Zrobie tak, ale czy on to zauwazy skoro i tak mu niezalezy :-(......
Nieogarniam juz niczego......................
Przepraszam za wszystko teraz juz wiem ze powinnam skonczyc z tymi wyglupami i zachowywaniem sie jak dziecko. Powinnam dorosnac, ale czy to cos da skoro to ma nie trwac wiecznie tylko sie skonczyc ??