Przemyslalam sobie pare spraw...
Nom pogadalam sobie z ludzmi i wogole przez te pare nocy pare spraw przemyslalam......Po pierwsze zle zrobilam dajac adres Przemkowi mojego bloga. Czemu?? BO dowiedzialam sie ze od kad zaczal go czytac to wkurzony chodzi. Szczerze niewiem czemu, wiedzial doklanie ze wchodzi tu na swoja odpowiedzialnosc, pozatym niewiem co go moze tu wkurzac. Moze mi powiesz co cie tak wkurza hmm??....Po drugie zaluje, ze wogole pisalam wczoraj do niego eska, ale z drugiej strony juz wytrzymac nie moglam tlumiac w sobie ten caly zal i wogle. Napewno sie wkurzyl jak odczytal tego eska, ale niech zrozumie, ze ja sie boje ze go strace, ze jego kolezanka mi go odbieze, a tego chyba niechcemy no nie?? ..... Po trzecie doszłam do wniosku, ze nie ma sensu non stop sie klocic, lepiej na spokojnie pogadac niech najpierw jedna strona powie co lezy na serduszku a pozniej druga trzeba sprobowac sie dogadac. Dlatego chce sie spotkac i pogadac, chce zeby bylo dobrze chociaz jestem swiadoma ze tak od razu wspaniale nie bedzie. Ale jak jedna strona drugiej ustapi i na odwrot to powinno sie udac pogodzenie. Prawda??........Ja mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Ale nie wiem czy on ma. Jak nie bylismy razem przez tydzien to mi napisal na gg ze ma nadzieje ze znow bedziemy razem ze sie zmienie, a kumplowi powiedzial, ze ma nadzieje ale ze sie nie zmienie i juz nie bedziemy razem. I komu tu wiezyc?? Wiem nie powinnam wogole tego pytania zadawac, ale chce znac prawde czy to takie zle?? Chce takze znac odpowiedz na duzo innych pytan, ale boje sie je nawet wypowiedziec :( boje sie ze odpowiedz bedzie na moja niekozysc ehsss.....
Chce byc szczesliwa przy twoim boku pozwolisz mi przy sobie zostac?? I przetrwac te wszystkie trudne chwile ??