• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Moje życie

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2009
  • Marzec 2008
  • Styczeń 2008
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Styczeń 2007
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004

Archiwum grudzień 2004, strona 1


< 1 2 >

Chce wszystko naprawić chce dalej byc z...

Wczoraj pierwszy raz od tygodnia usmiechnelam sie. Ale co dobre szybko sie konczy. Cos mnie podkusilo by isc do parku. Spotkalam tam moja byla nauczycielke od religi. Chwilke z kumpela postalysmy z nia, pogadalysmy o starej szkole i poszlysmy. jakas faza nam sie wkrecila. Biegalysmy kolo ogrodzen i udezalysmy w nie takimi gazetami jakie czasem rozdaja no w sklepie. Pierwszy raz od jakiegos czasu bylam szczesliwa. Z zza bloku zauwazylysmy ze idzie moj men z kolega, ze szkoly. pobieglysmy szybko pod blok, na barierke. Chcialysmy zobaczyc czy podejdzie Arczi. Podszedl. Przywital sie i powiedzial, ze chce ze mna pogadac. Niewiedzialam o czy ale cos mnie natknelo by powiedziec : Chcesz zerwac?? On na to nic, pozniej powiedzial, ze nie tak od razu. Myslalam ze zartuje, ale to byla prawda, chcial zerwac <placze>. Zatkalo mnie. Jak zaczal mowic ze wolal jak bylismy przyjaciolmi wtedy dotarlo do mnie, ze go stracilam. Rozbeczalam sie jak male dziecko. Nie moglam przestac. Zaczal sie pytac czy chce byc jego przyjaciolka itd, a ja nawet nie bylam w stanie mu odpowiedziec. W jednej chwili caly moj swiat runal, jak domek z kart. Staral sie mnie pocieszyc. Powiedział, że mnie kocha, ze nadal cos czuje. Mi sie nawet juz tgo sluchac nie chcialo. Chcialam odejsc. Zatrzymal mnie. Powiedzial mu jak bardzo mi na nim zalezy, ze nie potrafie sie z tym pogodzic, ze go stracilam., ze teraz juz nic nie ma sensu. On byl jedyna osoba dla ktorej chcialo mi sie zyc. On wpadl na pomysl o separacji. Ja niechcialam sie zgodzic. Stwiedzil, ze jestem pierwsza dziewczyna z ktora tak dlugo chodzi, ze nie jest przyzwyczajony do dlugo trwajacego zwiazku. Gdy jeszcze bardziej sie rozbeczalam, wybelkotal, ze musi sobie to wszystko przemyslec. Chwilke postalismy i stwierdzil, ze tej rozmowy nie bylo i dalej jestesmy razem.........................rzeczywiscie wolalabym zeby tej rozmowy nie bylo. Jego slowa zranily mnie tak mocno, ze na zawsze pozostanie to w moim sercu. Niechce go na sile przy sobie zatrzymywac. Nie rozumiem jego postepowania, jeszcze nie dawno mowil mi ze mnie bardzo kocha a teraz niewiem czy chce byc ze mna czy to tylko klamstwo.

02 grudnia 2004   Komentarze (10)
< 1 2 >
Wena-marcia | Blogi