• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Moje życie

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Tu zagladam
    • about-me
    • bierdonka
    • iluzja
    • karotka
    • malusia-zabcia
    • Paula
    • sabcia
    • wercia88

Chce wszystko naprawić chce dalej byc z...

Wczoraj pierwszy raz od tygodnia usmiechnelam sie. Ale co dobre szybko sie konczy. Cos mnie podkusilo by isc do parku. Spotkalam tam moja byla nauczycielke od religi. Chwilke z kumpela postalysmy z nia, pogadalysmy o starej szkole i poszlysmy. jakas faza nam sie wkrecila. Biegalysmy kolo ogrodzen i udezalysmy w nie takimi gazetami jakie czasem rozdaja no w sklepie. Pierwszy raz od jakiegos czasu bylam szczesliwa. Z zza bloku zauwazylysmy ze idzie moj men z kolega, ze szkoly. pobieglysmy szybko pod blok, na barierke. Chcialysmy zobaczyc czy podejdzie Arczi. Podszedl. Przywital sie i powiedzial, ze chce ze mna pogadac. Niewiedzialam o czy ale cos mnie natknelo by powiedziec : Chcesz zerwac?? On na to nic, pozniej powiedzial, ze nie tak od razu. Myslalam ze zartuje, ale to byla prawda, chcial zerwac <placze>. Zatkalo mnie. Jak zaczal mowic ze wolal jak bylismy przyjaciolmi wtedy dotarlo do mnie, ze go stracilam. Rozbeczalam sie jak male dziecko. Nie moglam przestac. Zaczal sie pytac czy chce byc jego przyjaciolka itd, a ja nawet nie bylam w stanie mu odpowiedziec. W jednej chwili caly moj swiat runal, jak domek z kart. Staral sie mnie pocieszyc. Powiedział, że mnie kocha, ze nadal cos czuje. Mi sie nawet juz tgo sluchac nie chcialo. Chcialam odejsc. Zatrzymal mnie. Powiedzial mu jak bardzo mi na nim zalezy, ze nie potrafie sie z tym pogodzic, ze go stracilam., ze teraz juz nic nie ma sensu. On byl jedyna osoba dla ktorej chcialo mi sie zyc. On wpadl na pomysl o separacji. Ja niechcialam sie zgodzic. Stwiedzil, ze jestem pierwsza dziewczyna z ktora tak dlugo chodzi, ze nie jest przyzwyczajony do dlugo trwajacego zwiazku. Gdy jeszcze bardziej sie rozbeczalam, wybelkotal, ze musi sobie to wszystko przemyslec. Chwilke postalismy i stwierdzil, ze tej rozmowy nie bylo i dalej jestesmy razem.........................rzeczywiscie wolalabym zeby tej rozmowy nie bylo. Jego slowa zranily mnie tak mocno, ze na zawsze pozostanie to w moim sercu. Niechce go na sile przy sobie zatrzymywac. Nie rozumiem jego postepowania, jeszcze nie dawno mowil mi ze mnie bardzo kocha a teraz niewiem czy chce byc ze mna czy to tylko klamstwo.

02 grudnia 2004   Komentarze (10)
LOczu$
04 grudnia 2004 o 22:37
wiesz cio ja miesiac temu też straciłam chłopaka którego kochałąm i tez mi powiedział ze mnie kocha ale nieozę być ze mną... i bardzo bardzo mnie to zabolało straciłam coś co kochałam ale dalej kocham choc stram się ze wszytkich sił zapomniec o nim...ale wiesz co dziuebk on jescze doceni co stracił... doceni to co miał co posiadał czyli ciebie!!! Trzymja się cieplutko papapa Cmoku$:*:*
Loczu$
04 grudnia 2004 o 22:35
witaj kochanie:*:*
clou
04 grudnia 2004 o 13:02
idiota, nie no co za idiota!! Jeszcze nigdy nie spotkałam takeigo kolesia. On chyba sam nie wie co myśli. Martuś daj se spokój, on nie jest Ciebie wart. Niech lepeij czem prędzej to wszystko sobie przemyśli .. Dupek
sabcia
03 grudnia 2004 o 20:22
wielkie lol po przeczytaniu faceci jednak maja downa no ale co tam malenka nie przejmuj sie nie jeden frajer jeszcze siem napatoczy na Twojej drodze a przez faceta nie ma co sobie glowy lamac i slonko mowie powaznie jesli cos nie wychodzi nie ma sensu ciagnac najlepiej skonczyc poboli i przestanie a nie potem rozstawac sie po bardzo dlugim okresie wtedy bierze gore przyzwyczajenie a poza tym jejku jak sobie pomysle co sie dookola mnie dzieje przez nieudane milosci kolezanka sie trula a teraz do psychologa chodzi bo polroczny zwiazek sie rozleciak znajomy przez dziwczyne popelnil samobujstwo w walentynki rozpedzil sie i wjechal w drzewo zginal na miejscu w wakacje moj dobry przyjaciel powiesil sie na klamce w pokoju ;( (ciagle nie moge w to uwierzy) powod nieznany ale kto prawdopodobnie tez chodzilo o milosc tylko w innym wymiarze tyle tragedi na ziemi a to wszystko przez milosc takie piekne uczucie a prowadzi do tragedi w sumie dobrze mi mowi ja jestem szczesliwa mam faceta w tym miesiacu minie 10 miesiecy ja
BieRdonka
02 grudnia 2004 o 21:09
Co za debil ???
Iluzja....
02 grudnia 2004 o 19:52
Ja tak samo go nie rozumiem..pff
Dafne
02 grudnia 2004 o 18:59
szczerze... moim zdaniem to to wszystkio dziwnie wyglada... wczesniej pisalas jak sie zachowywal.. hmm... ty go kochasz... ty potrafisz wybaczyc... chcesz to robic bo tobie na nim zalezy.... tez tak mialam... teraz jak patrze na to wszytsko z perspektywy widze jaka bylam glupia... mowili mi olej go... ja nie sluchalam... bo jak sie kocha, jak nam na kims zalezy to nie przyjmujemy do wiadomosci tego zlego co mowia inni.... ale naprawde moim zdaniem lepiej sie rozstac.... po co masz z nim byc skoro on tobie tak mowi... chyba jeszcze nie dojrzal do milosci.... moze lepiej teraz pocierpiec.... to xcierpienie minie... bo im dluzej z nim bedziesz tym wszystko bedzie trudniejsze... ciezej bedzie potem zapomniec... lepiej wczesniej... bedzie latwiej.. naprawde... wime ze ciezko tobie podjac taka decyzje, ze nie chcesz jej podjac... znam to uwierz.... ale ja tylko pisze co mysle, czego sie nauczylam przez ostatni rok... a uczylam sie na bledach, za ktore potem przyszlo mi placic... i dlatego chcialabym zebys ty nie po
Hooliganka
02 grudnia 2004 o 18:57
ja też mam kolege na którego wołają ,, Arczi\" ;)
hyrna
02 grudnia 2004 o 17:26
Hmmm...i o co mu chodzi?! :[ Nie zamartwiaj się tylko zbyt mocno! :*
malusia-zabcia
02 grudnia 2004 o 17:19
I wez w takiej sytuacji zrozum faceta?!?! Ale 3maj sie i glowka do gory:*

Dodaj komentarz

Wena-marcia | Blogi