Wszysto sie wali
Kochałam, Ufałam, wszysto robiłam zeby było wspaniale ...
Mecze sie, juz nie potrafie tak dalej zyć....
Chciałabym mieć chłopaka który by mnie kochał, szanował, opiekował by sie mną, wiezył w Boga, dla ktorego rodzina jest najważniejsza, chłopaka który by przytulał mnie nie tylko wtedy kiedy tego potrzebuje, chłopaka który potrafi samodzielnie mysleć ...
Szkoda ze taki nie istnieje ... do końca życia bede sama
Myślałam, ze K. to chłopak moich marzeń. Przy którym bym była szczęśliwa, ale wsio było na odwrót ;(. Dla niego nic ani nikt sie nie liczy, nie potrafi sam myśleć, nie wierzy w Boga, ehs on w nic nie wierzy :( Ja byłam osobą na ktorej mógł sie wyżyć po krzyczec. Całkiem o mnie zapominał, z dziewczynami jak gadał na kurniku to mówił im ze on dziewczyny nie ma. Tak postepuje facet ktory naprawde kocha? Wczoraj przyszedł do mnie tylko dlatego ze chciał sie podlizac zebym mu wybaczyła. Ma racje powinien dostac przebaczenie ale chyba od innej dziewczyny nie odemnie.
To tak bardzo boli :(
Nie wiem co mam ze soba zrobic od miesiaca dzien w dzien płacze, nic nie jem bo nawet nie mam ochoty a to wszystko przez niego.
Czy ja kiedy kolwiek bede szeczesliwa???