potrzebny psycholog :(
Wszystko było pieknie dosłownie jak z bajki. Mielismy miec dzieci dom mieszkac w Łodzi, niby bardzo sie kochalismy nie moglismy odejsc od siebie na pare minut bo juz jedno z nas tesknilo za drugim. Kazde z nas popelnialo bledy ale sie na nich uczylo. Po trzech miesiacach wszystko pryslo jak banka mydlana. Placz, cierpienie, wyrzuty, pustka w sercu. Nie da sie juz cofnac czasu. Nie da sie naprawic wszystkiego. Ta rana zostanie do końca życia. Ktos sobie pomysli jaka ona głupia ona po kazdym chłopaku tak mówi. Nie nie mowie tego po kazdym mówie tylko po tych na ktorych mi naprawde zalezało, o których sie co noc martwiłam, płakałam w poduszke, błagałam Boga zeby wrócił cały i zdrowy. Juz nie mam o kogo sie martwic i co najgorsze boje sie ze juz nie bede nigdy sie o nikogo martwic. Od dziecka chciałam isc na zakonnice. Teraz coraz bardziej utrwalam sie w tym postanowieniu. Tam przynajmniej nikt nie bedzie zadawał tak bolacych ciosów. Bede tylko ja i Bóg i nikt więcej........... Płacze ............ potrzebny mi psycholog musze z kims normalnym pogadac, zreszta co ja gadam cały świat jest poje**** nie ma na nim ludzi zdrowych na umysle.