:-(
nie mam weny do pisania ale gdzies musze sie wyżalić :-(. Nie moge sie pogodzic z tym ze go juz nie ma. Cały czas powracaja wspomnienia z nim zwiazane. Jest ze mna coraz gorzej. Co ja mam zrobic ?? Przeciez nie zapomne..... co ja gadam ja niechce o nim zapomniec nigdy !!.................Przez ten tydzien wszystkie problemy sie natłoczyły i smutki. W piatek Przemek ze mna zerwał <Płacze> we wtorek sie dowiedziałam ze Krzysia juz nie ma boze ratuj bo ja juz niewytrzymuje ;(. Zastanawiam sie nad pójściem do jakiegos psychologa bo z moja psycha jest na serio tragicznie. Upadłam na sam dół. Nie ma kto mi pomóc wstac. Gdyby..............gdyby był jeszcze przy mnie Przemek to jakos bym sie podniosła, ale jego nie ma :-(. Odszedł. Wiele osób powie że stchórzył, wiedział ze mam problemy tak bardzo chciałam, żeby mnie przytulił i powiedział, że bedzie dobrze ale on odszedł :-( W tym wszystkim to tez i moja wina. Mogłam tak nieodwalac, ale przeciez nie wszyscy sa ideałami ;-(........................Długo na mojej twarzy nie zagosci szczery usmiech. Nie mam ochoty na nic. Oddcielam sie od wszystkich. Nie mam ochoty imprezowac, spotykac sie ze znajomymi. Nikt nie rozumie jak ja cierpie nikt !! .............. Ide sie przytulić do pluszowego misia moze on zrozumie mnie jako jedyny na tym swiecie...............................