ja chce umrzeć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
Boże zabiez mnie stąd.............................
Dzisiaj pokłóciłam sie z kolegą który był bardzo blisko mojego serduszka. Pokłóciłam sie o błachostke. Teraz niechce mnie znac, nichce sie do mnie odzywać itd. Co ja mam robić??? Chce sie z nim pogodzić. Dalej sie do niego przytulać i śmiać sie razem z nim. Wszystko zrobie żeby sie tylko z nim pogodzić. Ale jak?? Nie mam na nic już chęci ani sił. Chce poprostu najzwyczajniej umrzeć, odebrać sobie życie. Tylko on dawał mi cheć do życia a teraz już go nie ma. Nie mam dla kogo żyć. :(((((((((((((( . JUż nigdy nie pojawi sie na mojej twarzy uśmiech. Bedzie cud jak dożyje do jutra :(((((((...................
Jedene czego w tym momencie pragne to śmierci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!