Zero czasu dla siebie samej. Studia fakt co dwa weekendy ale za to praca od poniedziałku do piątku. Wszystko byłoby oki gdyby w pracy nie najezdzali na psyche a na uczelni niezapowiadaliby co zjazd dwa kolokwia na jednym przedmiocie. Mam tyle nauki ze nie wiem od czego zaczac :(. Nawet nie mam czasu z facetem sie spotkac :(. W sobote po wykładach myslałam ze sie porycze jak sie dowiedziałam ze za dwa tyg na zjezdzie mam miec na geografii turystycznej (ćwiczenia) dwa kolokwia na dodatek zrobił nam H** kartkówke zeby sprawdzic czy go słuchamy. Ja potrzebuje WOLNEGO :( wygladam jak jakis stwór bo nawet nie mam czasu o siebie zadbac ehs ja chce sie do kogos przytulic i wypłakac :(
Forces
26 listopada 2007 o 00:34
Faktycznie na tych studiach musi być zapierdol skoro nie masz czasu na doprowadzenie siebie samej do kultury. Biedactwo..... :)
Oj biedactwo! :*
Współczuję z tym trybem życia.. no,ale cóż:/ A teraz widzę, że na tych studiach jak w szkole traktują ludzi, kartkówki na sprawdzenie wiadomości, pff.. już nie od pierwszej osoby to słyszę :)
Tuuule ze wszystkich sił!:***
3maj się, jakoś przetrwamy!:*
Współczuję z tym trybem życia.. no,ale cóż:/ A teraz widzę, że na tych studiach jak w szkole traktują ludzi, kartkówki na sprawdzenie wiadomości, pff.. już nie od pierwszej osoby to słyszę :)
Dodaj komentarz