• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Moje życie

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Tu zagladam
    • about-me
    • bierdonka
    • iluzja
    • karotka
    • malusia-zabcia
    • Paula
    • sabcia
    • wercia88

Elo wszystkim ;))).........

.....wracam po krótkiej przerwie do was. Szczerze mówiac niechcialo mi sie nic pisac, a po zatym zrobilam se jak juz wieta nowego bloagasa i tera tam caly czas siedze. A tak plopo to wejdxcie tam jeszcze raz i skomentujcie note o barze oki?? Ehsss no to przechodze do normalnej noty dzisiejszego dnia.......

.....tak sobie ostatnio rozmyslam o przeszlosci, terazniejszosci i przyszlosci.......doszlam do wniosku, ze tesknie za tym co bylo......za moja dawna paczka......

......Pamietam jaby to wszystko wczoraj sie wydarzylo... pierwszy dotyk, pocałunek........ ( uprzedzam bedzie długa nota )

.....Stało sie to wszystko 10 lutego (chyba heh :P). W kazdym razie przed walentykami. On był lekko podpity, okurat świetował kolegi urodziny. Ja byłam z psia psiola na lekkim kacu. Ona kawałek sie oddaliła i poszła do kolegi ja stałam sama. Podszedl do mnie. Poprosił o chodzenie. Byłam w siodmym niebie, ale w tedy niewiedziałam w co sie pakuje. Po paru dniach znodzil mi sie. Przyszedł pijany z siorka ( moja pssyjaciolka ) i chciał zebym do niego wrociła. Własnie w tedy zaczyna sie cała przygoda. Pierwszy w moim zyciu pocałunek. Zakochałam sie w nim po uszy. Jeszcze do dzis pamietam jego ciepłe spojrzenie ( chociaz byl najebany heh ). Wszystko było dobrze. Wygłupialismy sie i czasem klocilismy jak to w kazdej parze bywa. W kwietniu matka oddała go za picie do osrodka w Lodzi. Byłam smutna, doszlo do tego, ze zaczelam sie ciac. Caly czas chodzilam najebana, pocieta i z placzem. Nikt niebyl w stanie mnie pocieszyc. Tylko raz go odwiedzilam. Rok temu czyli pod koniec maja wrocil. Byłam szczesliwa. W siodmym niebie. Niedalo sie tego opisac. Doslownie miodzio. Caly czas razem chodzilismy. W lipcu nieiwem jak to sie stalo poprostu niechcialam z nim isc na pizze a on zerwal i wyzwal mnie. Ale moja milosc byla silna wybaczylam mu jak przyszedl z przeprosinami. Zaczelo sie wszystko psuc. W sierpniu musialam wyjechac. Nawet nie przyszedl sie pozegnac bo byl za bardzo pijany. Po tygodniu wrocilam. Gdy spalam przyszla moja kumpela ze zla wiadomoscia. Powiedziala: Marta tylko nic mi nierob. Chodzilam z twoim chlopakiem. Doslownie mnie zacielo. Bylam tak zla na caly swiat ze szok. Caly czas ukrywal sie przedemna i moja zemsta. Po dwóch tygodniach spotkałam sie z nim. Wywalilam pare lep. Ale znow milosc przezwyciezyla wszystko. Przychodzilam do niego i tak dalej. We wrzesniu ubieglego roku zerwalismy. Matka wywiozla go gdzies do osrodka za cpanie i picie. Mial takze isc do popraczaka za kradziez i pobicie. Lecz do tej pory nie moge zapomniec o nim. Nienawidze go, ale nie potrafie sie obronic przed uczuciem. Niedawno wrocil na zawsze juz. Ma dziewczyne, ktorej ja nienawidze. Raz zadzwonil do mnie i powiedzial ze chce ze mna gadac tak jak kiedyć ( czyli ze slodkimi, czulymi slowkami ). Gdyby nie ten telefon moze jakos bym sobie poradzila, ale teraz nie dam rady.....

 

....Dzis siedzialam sobie na Krolewskiej i rozgladalam sie czy czasem nie idzie gdzies........Chce zobaczyc jego twarz.......... jego usmiech...........uslyszec przelotne "czesc".........Wiem, jestem glupia, ale ja juz taka jestem........Nienawidze, ale kocham...moje serce wzdycha, zeby go zobaczyc, przytulic sie......Buuuuu nie moge, nie mogeeeee......objecalam, ze bede go nienawidzic, ze nigdy z nim nie bede gadac, ani widziec sie.........

........Moje biedne serce.........Cały czas krwawi, nocami szlocha..........

31 maja 2004   Komentarze (6)
Przemek
22 marca 2007 o 22:07
jaki jest najlepszy sposob na szybka smierc?????????????
samotna_ja
02 czerwca 2004 o 15:17
zycie bywa okropne :/ najgorsze jest to ze cpal i ciagle pil, a na domiar tego okradl kogos i pobil.. ehh.. ale uczucie jest silniejsze niz wszystkie prawa.. to moje zdanie.. moze mam racje? wpadnij do mnie czasem... :)
lifesucks
31 maja 2004 o 23:51
hmmm co do histori... smutne ale takie zycie...a prawdziwa mocna miłośc nigdy nie znika z serca.. poznałam to na sobie! ale i tak musze na ciebie nakrzyczeć... zostawiasz nas... ale każesz nam pisać komentarze! nieładnie tak robić. Komentarz to indywidualna przemyslana rada, lub to co chcemy powiedziec na temat przeczytanej notki, a nie szybkie rzucenie pare słowek na wiatr! przynajmniej ja traktuje komentarz jako coś czym sie reprezentuje a tych blogach! nie wiem czy dam ci komentarz w tamtej notce, na tamtym blogu tym bardziej że nas oddałaś na drugi plan i chcesz zostawic! tylko piszesz dajecie duzo komentarzy dajcie dajcie... tak jak byś chciała pokazać że masz dużo znajomych na blogach.... lubie komentowac notki ale nie pod przymusem! przepraszam jezeli cie uraziłam ale to mi lezało na sercu po tej notce i musiałam to napisać... pozdrooofki
NATALIA / BarBara
31 maja 2004 o 23:05
nom i mojego bloga juz ne ma, wiec mozesz go wykasowac z linkow...ale i tak cie bede odwidzac i rzecz jasna komentowac =]
jA.maRzYcieLka..!!
31 maja 2004 o 22:53
cioteczka ma racje zagladaj tu czesciej...:( bo mi smutno..:( ech... ta historia... wiesz... milosc taka jest ze wybacza nawet najwieksze zbrodnie... i trudno ja w sobei zabic... ja tez to wime....:( ale kiedys musi to minac.... wiesz lepiej staraj sie go nie widywac... bo tak to nie bedzie zbyt milo....:( ech... 3maj sie jakos..... buziaczki:*:*:* damy rade...!!!
ciotka_dobra_rada
31 maja 2004 o 22:25
Nie no ludzie wszyscy sie z blogow zbieraja....... kurcze nie zaniedboj nas! :> a ja za swoja paczka tez bede tesknic bo niedlugo to sie rozpadnie......a moje serce chyba sie uodpornilo i jest juz twarde.... nie wiem czy to dobrze............. dasz rade! pozdrawiam serdecznie! :*

Dodaj komentarz

Wena-marcia | Blogi